W XVII w. sporą sławę zdobyło sobie we Francji trio braci Le Nain. Choć pochodzili z chłopskiej rodziny, to machali pędzlami tak sprawnie, że trafili do samego Paryża, gdzie mieli własną pracownię i mrowie zamówień.
Braterskie trio sprawiło historykom sztuki solidny ból głowy. Obrazy podpisywali bowiem tylko nazwiskiem, a historycy chcieli wiedzieć, który obraz, któremu z braci przypisać. Pzez długi czas panował w tej kwestii olbrzymi chaos. Poszczególne obrazy sygnowano imionami różnych braci, a czasami zakładano ich współautorstwo. Jednak w końcu specjaliści nauczyli się rozdzielać dzieła trzech braci. I okazało się wówczas, że trio miało jednego wirtuoza – Louisa. Antoine i Mathieu znacznie bowiem ustępowali mu talentem.
Louisa ceni się obecnie głównie za obrazy wieśniaków. Są to jednak przedstawienia troszkę niepasujące do powszechnych wyobrażeń, utrwalonych dodatkowo dziełami niderlandzkich i flamandzkich malarzy, którzy chętnie ukazywali wieśniaków, jako pijaków z karykaturalnymi minami (vide Brouwer). Chłopi na obrazach Le Naina są schludni, szlachetni, można nawet powiedzieć arystokratyczni. W nauce trwa więc spór, czy Le Nain idealizował swoich bohaterów, czy też po prostu prezentował bardziej zamożnych chłopów spośród których sam się wywodził.
Dla mnie obrazy Le Naina są dowodem, że nie można na świat spoglądać czarno-biało. Mam wrażenie, że historię często pokazuje się na zasadzie przeciwieństw: bardzo bogata elita i uciskana biedota, niewolnicy. W rzeczywistości jednak zawsze było wiele odcieni szarości. I myślę, że to właśnie jeden z nich jest na płótnach Le Naina – dość zamożni francuscy wieśniacy, którzy wieczorem, przy blasku kominka, mogą raczyć się kieliszkiem wina. Spotkać jednak można też głosy, że chleb i wino widoczne na tych obrazach to nawiązanie do Ostatniej Wieczerzy. Cóż, prawdę Louis Le Nain zabrał do grobu.
Obraz górny: „Rodzina wieśniacza”. ok. 1640-1645, olej na płótnie, 113 na 159 cm, Luwr
Obraz dolny: „Wnętrze wieśniaczej chaty ze starcem grającym na flecie”, ok. 1642 r., olej na płótnie, 54,1 na 62,1 cm, Kimbell Art Museum
dziękujemy za udostępnienie !
piękne malarstwo.Podobają mi się tak wyraziste obrazy i naturalne kolory.Chciałabym poznać ich całe malarstwo i ich życiorysy.
jeszcze!
genialny blog, tylko szkoda ze brak ciagu dalszego,
do tej pory obejrzalem wszystkie posty!
dzieki bardzo i czekam na kolejne!!!!